Dlaczego to nie działa? Style White – opinie po całej kuracji
Jestem osobą palącą. Niestety, z reguły palę dość dużo i widać to już bardzo dokładnie nie tylko po wyglądzie mojej skóry, ale także po zębach. Dwadzieścia lat nieustannego palenia zrobiło swoje. W tej chwili, oprócz licznych ubytków, mam zęby bardzo pożółkłe i z naddartym szkliwem. Palenie nie sprzyja dobrej kondycji zębów, dobrze o tym wiem, ale trudno sobie odmówić dymka w sytuacji, gdy każdy dzień w pracy jest tak stresujący. Paliłam już wszelkie gatunki papierosów i wiem, że bez względu na markę wszystkie szkodzą tak samo jednakowo. Jakość filtrów zastosowanych w papierosach ma tak naprawdę niewiele do rzeczy. Zęby w różnym stopniu wytrzymują atak tytoniu oraz wdychanie dymu do płuc. Moje też nie okazały się wieczne.Przyszedł taki czas, że w miejscach publicznych wstydziłam się uśmiechać, zabierać głos, cokolwiek, by tylko ludzie nie zauważyli, że mam niepełny i żółty uśmiech. Próbowałam różnych past z granulkami, które według aptekarzy miały zdziałać cuda, ale jak co do czego przyszło, to efekt był zawsze taki sam – żółte zęby ciągle mnie szpeciły. Fajki po prostu zadziałały stanowczo za daleko.
Nie palić, cieszyć się uśmiechem
W telewizji pokazywali reklamę pewnego środka. Nazywał się chyba style white. Jego zastosowanie polegało na tym, że na nakładkę wyciskało się niewielką ilość żelu i to wszystko przykładało do zębów na około kilka minut. Reklama ta zrobiła ma mnie piorunujące wrażenie i stwierdziłam, że skoro efekty są widoczne niemal od razu, to ja koniecznie muszę spróbować tego specyfiku. Poszłam do apteki i bez zastanowienia kupiłam style white, licząc na to, że obraz z ekranu telewizyjnego w mig potwierdzi się w realnym życiu. Nałożyłam preparat pierwszego dnia, potem przez kolejne dni. Zobaczyłam, że zęby zaczynają przypominać kolor bieli. Gdy uznałam, że zęby są już dosyć rozjaśnione, zaprzestałam kuracji, bo ileż można stosować preparat o dość nieprzyjemnym smaku? Niestety, z chwilą, gdy przestałam stosować style white, moje zęby powróciły do poprzedniego stanu kolorystycznego i to w ekspresowym tempie. Byłam ogromnie zawiedziona jakością działania preparatu style white.
Ratunek w ostatniej chwili
Szwagierka poleciła mi preparat w działaniu dosyć podobny, ale na dłużej pozostawiający higienę w jamie ustnej oraz śnieżny kolor zębów. Nazywa się Hello White i trafił do moich rąk w momencie, gdy stwierdziłam, że jedynym ratunkiem dla moich zębów może być jedynie nałożenie kosztownych, porcelanowych koronek zębowych. Wypróbowałam ten specyfik dokładnie, w smaku po nałożeniu nakładki UV był znacznie mniej uciążliwy w smaku od style white. Mimo przerw w stosowaniu zęby utrzymywały pożądaną biel, tak więc rezultaty działania Hello White wypadły zdecydowanie na plus. Trudno mi sobie teraz wyobrazić, abym miała porzucić ten preparat na rzecz innego.To raczej już niemożliwe, bo wiem i mam potwierdzenie, że na rynku specyfików wybielających zęby nie znajdę już nic lepszego. Zdecydowanie polecam wszystkim palaczom, którzy chcieliby wreszcie przestać straszyć swoim uśmiechem.