Biała Perła pasta – opinie po słabej kuracji

Słabości, przyjemności, czy ktoś ich nie ma? Dla mnie picie dwóch filiżanek dziennie mocnej, czarnej kawy, deo tego, zwłaszcza w okresie zimowym, kubek lub dwa, gorącej herbaty, a przy nadmiarze stresu, o zgrozo, papieros lub dwa…. do trzech maksymalnie, słowo harcerza!

Słabości, jakim ulegam przedkładają się na moje zdrowie, stan mojej cery, która jest ziemista, pozbawiona blasku i zmęczona… ale najgorsze jest to, że wiem, jakie katusze przeżywają moje zęby. Ograniczyć swoje słabostki, to klucz do sukcesu, ale jeśli nie wychodzi… staram się kilka dni, a następnego już po staremu…

Szykowałam się miesiąc temu do ważnej imprezy, tak, ślub przyjaciółki, kosmiczny dzień, a wśród zaproszonych gości jej kuzyn Marek. Kreacja wybrana, nawet już kupiona, kosmetyczka odhaczona, fryzjer umówiony, a makijaż zrobię sama, ma się tę pewną rękę i kocie oko. Na kilka dni przed imprezą, bo dokładnie zostało osiem i pół dnia, zdałam sobie sprawę, że moje przyjemności doprowadziły kolor zębów do odcienia miodowej żółci. Przed lustrem, w łazience, próbowałam kilka razy dokładnie szczotkować, licząc na to, że się uda zmyć zanieczyszczenia. I nic. Pobiegałam więc czym prędzej po “wspomagacz” mojej utraconej bieli zębów. Gdy zobaczyłam na półce produkty z nazwą Biała Perła Jutro Impreza, niewiele myśląc, pędziłam już do kasy z zestawem w dłoni. Natychmiast zastosowałam w domu pastę i żel wybielający. Zgodnie z zaleceniami, “kurację” stosowałam przez cztery dni i… nic. Moje zęby wciąż nosiły ślady picia kawy, palenia papierosów i jeszcze jedno… mleczna czekolada, a więc jeszcze mlecznej czekolady. Przyznam się szczerze, że na czas przygody z Białą Perłą 5 Dni, opanowałam się w piciu kawy do jednej filiżanki dziennie, a przy papierosach, do wyjścia tylko przed snem. Szukałam efektu przed lustrem w łazience, w wystawach sklepowych przy świetle dziennym i sztucznym, nie znalazłam. Ślub za dosłownie moment, a ja w lesie ze swoimi żółtymi zębiskami. Nawet wilki w lesie mają bielsze zęby, słowo harcerza. Nie było jednak czasu do stracenia, nie mogłam się przecież poddać, skoro na imprezie miał być M.

Spróbowałam serii Hello White, a efekt przeszedł moje oczekiwania. Moje zęby z każdym użyciem odzyskiwały biel, a ja wiedziałam, że gdy M. zobaczy taki uśmiech, nie będzie chciał zerknąć w inną stronę. Moje białe zęby dodają mi pewności siebie, ten jeden element zawsze był moim kompleksem, dzięki Hello White, już nieaktualnym. Teraz wyglądam perfekcyjnie, nawet gdy się uśmiecham, słowo harcerza. Powiem jeszcze w sekrecie, że Marek dołączył do grona zadowolonych użytkowników Hello White, pilnuję osobiście, by dokładnie stosował “kurację”, on też widzi świetne efekty. Jeżeli chcesz oszczędzić sobie czasu i niepotrzebnych wydatków, polecam nie testować uparcie, po kolei kilkunastu produktów, których działanie Cię zawiedzie, warto wybrać Hello White od razu. Biel zębów to komfort, że nie muszę się wstydzić swojego uśmiechu. Na zdrowie wyjdzie mi również to, że moje przyjemności, kofeinowo – tytoniowe, zostały mocno ograniczone.